W Teatrze Powszechnym w stolicy spektakl na podstawie „Klątwy” Wyspiańskiego. Raniący podstawowe uczucia religijne, profanujący postać naszego wielkiego papieża Jana Pawła II. Zawsze bulwersuje, gdy ściekowiska powstają za pieniądze podatnika, bo poza smrodem nie przynoszą niczego nowego. Ja zastanawiam się, gdzie się podziało Pokolenie JP2? Znikło? Wymarło nagle jak dinozaury przed tysiącami lat? A może go w ogóle nie było? Gdzie elity intelektualne tego pokolenia? Zatraciły etykę i odwagę?
O politykach oczadziałej opozycji nie piszę, bo skoro PIS skrytykował, to oni muszą pochwalić, choćby i diabeł w tym palce maczał. Bo nie o diabła i prawdę chodzi, ale PIS-owi dokopać trzeba.
W nr 295 NG nasz redakcyjny kolega Wiesław Piechocki napisał o wystawie włoskiego malarza. Zapytałem wtedy siebie – na ile trzeba być walniętym, aby własne łajno zapakować w metalowe puszki i sprzedawać w cenie złota? Pytanie źle skonstruowane…Na ile muszą być walnięci tzw. spece od sztuki i kultury, aby coś takiego uznać za wydarzenie artystyczne? Dlatego spektakl w Warszawie mnie nie zdziwił, dziwi natomiast, że nikogo nie było stać, aby zareagować tak jak na kicz się reaguje – wstając i opuszczając ten przybytek nazywający się szumnie teatrem.
Dzisiaj przyjazna KOD-owi komercyjna stacja telewizyjna oznajmiła, że ta „inicjatywa” dogorywa. Zaskoczony jakoś nie byłem, wszak kto zadymę sieje, w zadymie znika. Pomyślałem tylko o paru rodakach szwajcarskich, którzy zrezygnowali z NG na konto wsparcia KOD. Czy ich dotacje wsparły ten ruch czy tylko alimenty pana K – nie wiem, bo choć różnie powiadają – nie moje pieniądze i nie moje alimenty.
Wasz Redaktor