Zurych – 420 tys. mieszkańców, z tego 30% obcokrajowców. Wrocław – 630 tys. mieszkańców… „my wszyscy jesteśmy skądś” – mówi Wioletta Samborska, dyrektor wydziału promocji Urzędu Miasta we Wrocławiu. Tysiąc kilometrów, które dzieli te miasta można od 11 stycznia pokonać w ciągu godziny, za sprawą nowego połączenia lotniczego Swiss: Zurych – Wrocław.
Dlaczego Wrocław, dlaczego już nie tylko Warszawa i Kraków?
-„Połączenie uruchomiliśmy przede wszystkim na życzenie szwajcarskich firm, które mają swoje przedstawicielstwa we Wrocławiu – przyznaje Stefan Vasic, rzecznik prasowy Swiss. Jesteśmy zadowoleni z uruchomienia tej linii, od stycznia jest ona bardzo popularna. Nie możemy, z powodu dużej konkurencji, podawać konkretnych informacji o liczbie pasażerów. Ale musze powiedzieć, że klienci bardzo polubili to połączenie. Region południowej Polski w ostatnich latach zanotował wielki wzrost gospodarczy. Nie tylko największe banki i firmy Life – Science oraz firmy elektroniczne odkryły ten region. Ale też tak zwane Centra świadczące usługi dla szwajcarskich firm się tam osiedliły. Z ofertą bezpośredniego połączenie Zurych – Wrocław, Swiss zareagował na, z każdym rokiem zwiększającą się współpracę biznesu polsko – szwajcarskiego. Nie tylko szwajcarskie firmy korzystają z nowego połączenia. Także polskie przedsiębiorstwa inwestują w rynek szwajcarski.
– „Jesteśmy od 4 lat obecni w Szwajcarii – mówi Cezary Reszka, dyrektor sprzedaży międzynarodowej wrocławskiej firmy IT Kontrakt. W siedzibie firmy, na 21 piętrze Sky Tower, z widokiem na całe miasto – powstają plany ekspansji firmy na rynki tak zwanej grupy DACH, czyli Niemiec, Austrii i Szwajcarii.
Jesteśmy już konkurencyjni na tych rynkach, mamy wysokiej klasy specjalistów, wszyscy nasi pracownicy mówią świetnie po angielsku. Dostarczamy kompleksowe rozwiązania: od określenia problemu lub potrzeb, wyprodukowania oprogramowania, wdrożenia, i oczywiście potem oferujemy pełen serwis związany z utrzymaniem aplikacji. Współpraca ze szwajcarskimi firmami pozwala na długoterminowe planowanie, dobrą reklamę w krajach DACH (Niemcy – D, Austria – A, Szwajcaria – CH). Trzeba być jednak bardzo wytrwałym, żeby się rozwijać i utrzymać na rynku szwajcarskim – przyznaje Cezary Reszka. Wymaga to dużo pracy, zaangażowania i cierpliwości. Ale jak mówi przysłowie „cierpliwy nawet kamień ugotuje” – my tę cierpliwość mamy. I widzimy po 4 latach, że zaczyna się ona opłacać.
Wrocław jest atrakcyjny nie tylko ekonomicznie – przekonuje Wioletta Samborska, dyrektor Wydziału Promocji Urzędu Miasta we Wrocławiu. Dzięki temu, że mieliśmy zaszczyt być Europejskim Centrum Kultury liczba turystów wzrosła o 50%. Odwiedza nas 5 milionów turystów rocznie. Maksymalnie jesteśmy w stanie przyjąć 6 mln. W tym roku otrzymaliśmy tytuł najbardziej atrakcyjnego turystycznie miasta na świecie, wygraliśmy nawet z Bilbao. To pokazuje, że warto przyjechać do Wrocławia, chociażby, aby zobaczyć nasze „Krasnale” i poznać ich historie.
Zaczęło się od kilku, w latach 90-tych, teraz w całym mieście mamy ich prawie 400!: Krasnal „lady wolność”, życzliwek, parasolnik, śpioch, grajek czy krasnale tolerancji.
Idąc ulicami Wrocławia trzeba się uważnie rozglądać, żeby ich nie przegapić. Wrocław jest miastem przesiedleńców, wielokulturowym, jesteśmy bardzo otwarci na inność, tolerancyjni. Wrocławianie chętnie pomagają, u nas się wychodzi na rynek, czyli na Stare Miasto, wszyscy się tam spotykają. Dlatego z miasta wyłącznie tranzytowego, staliśmy się najlepszą destynacją turystyczną 2018 r.
Bezpośredni lot „zmniejszył” odległość z Zurychu do Wrocławia do 1-ej godziny, wielu pracujących we Wrocławiu „dojeżdża „ do pracy w poniedziałek rano i wraca na weekend do Zurychu. Polskę i Szwajcarię łączy coraz więcej.
Krystyna Nurczyk