Opłatek w Zurychu

Janina Kasprzak

 

Tradycje i obyczaje każdego narodu wypłynęły z warunków jego życia, z obrzędów religijnych i z pojęć powstałych w sercach i myśli ludzkiej. To obyczaje wpływają na obraz moralny i charakter narodu. One też są spuścizną po ojcach. Obyczajami i tradycjami różnią się narody między sobą. Dzisiejsze czasy wystudzają ludzkie tradycje i zatracają obyczaje ojców. Ale ilekroć wznioślejsza myśl ludzka szuka łącznika przeszłości z przyszłością, lub zapragnie poezji życia, zwraca się zawsze ku starym narodowym zwyczajom. Do takiej tradycji sięga każdego roku nasza szwajcarska niemiecko-języczna emigracja, organizując wspólny opłatek. Bo jak mówią poeci: ,,Ludzie gniazda spólnego łamią chleb biblijny, najtkliwsze przekazując uczucia w tym chlebie"

 

 

  I tak to właśnie,9 stycznia 2000 roku, ,,łamaniem opłatka - chleba biblijnego", zgromadzeni po Mszy Świętej w salach parafialnych kościoła Najświętszej Maryi Panny (Liebfrauenkirche) rodacy, rozpoczęli wspólne świętowanie.

 

  Sygnał ku temu dał ksiądz Włodzimierz Czerwiński, który w charakterze tradycyjnego ojca lub patriarchy, pierwszy złożył życzenia wszystkim zgromadzonym. Pod-nieśli się wtedy dorośli i mali i ściskając się po kolei ze wszystkimi składali  sobie z głębi serc życzenia szczere i wesołe. Bo okres świąt Bożego Narodzenia, przez dawnych Polaków „Godami“ zwany, najweselszy jest więc i życzenia muszą być równie wesołe.

 

  Pan Andrzej Luka, który już przedtem na Mszy Świętej grał pięknie na organach, siadł teraz do fortepianu i zagrał jedną z polskich kolęd, a zgromadzeni rodacy wtórowali mu śpiewając z pamięci wywołane, w  dzieciństwie wyuczone słowa tej prastarej pieśni. Gdy dawniej przychodziły Gody nie było końca najrozmaitszym po-trawom, którymi zastawiano stoły. Na tej tradycji oparli się organizatorzy tegorocznego opłatka tzn. Rada Rodzicielska nie-dzielnej szkółki dla dzieci wraz z rodzicami i przygotowali ucztę, w której można było  znaleźć zarówno tradycję wigilii - ryba, pierogi, barszcz jak i samych świąt – bigos, kiełbasy i przepyszne ciasta. Nie zapomniano na zurychskim opłatku o obyczaju obdarowywania się na święta Godów.

 

  Przy tak dużej liczbie uczestników (wszystkie stoły gęsto ustawione w sali  Parafialnej były zajęte) trudno jest wszystkich obdarować. Przy pomocy zorganizowanej tomboli  obdarowano więc tylko tych, których los wyróżnił. A było  tych wyróżnień nie mało. Na 1000

 

 biletów tomboli, aż 100 było pełnych. Donatorami fantów na tombolę były polskie firmy działające na terenie Szwajcarii. Pierwszą nagrodą był bilet LOT-u na przelot do Polski. Od firm transportu samochodowego i turystyki były liczne prezenty w postaci bezpłatnych przejazdów autobusowych do kraju lub bonów na bezpłatny przewóz paczek. Nie zabrakło  szczodrych firm spożywczych. Podarowane przez nie  polskie kiełbasy

smakowicie pachniały przy ich odbieraniu z rąk obsługujących tombolę państwa: pani Joanny Sznajter i przewodniczącego Rady Rodzicielskiej - pana Zbigniewa Żółtowskiego. W czasie Godów radował się lud polski - śpiewał i tańczył. I o tym nie zapomnieli organizatorzy. Pani Joanna Sznajter prowadziła cześć artystyczną. Śpiewały dzieci, ochoczo tańczyli dorośli. I chociaż w opisach staropolskich Godów można też czasem spotkać, niestety, zbyt rozhukanych naszych przodków, ich bija-tyki, zwady i zgiełk, to zgromadzeni na opłatku zurychskim rodacy nie sięgnęli do takiej tradycji. Bawili  się kulturalnie, pro-wadzili spokojne życzliwe rozmowy. Podobno dawniej Turcy utrzymywali, że są takie czasy, w których Chrześcijanie od rozumu odchodzą i nie wcześniej do niego wracają, aż im ksiądz na głowę popiołu nasypie. Ksiądz Włodzimierz Czerwiński

nie musiał swych parafian uspakajać popiołem, a przebywający na tym Święcie goście nie wynieśli z sobą o uczestnikach opłatka, mniemania podobnego dawnym Turkom.

 

  A do gości tegorocznego opłatka z ra-dością zaliczono pana Konsula Wojciecha Miazgowskiego, którego obecność na zu-rychskich imprezach zaczyna być już jak-że miłą tradycją oraz szwajcarskich współ-małżonków, którzy z ochotą celebrowali polską Bożonarodzeniową tradycję.