Tadeusz M. Kilarski
 
Miedzy lajdactwem przeszlosci
                                   i groteska dnia dzisiejszego…

 

Jest juz dawno po wyborach czyli "nihil novi"  czyli wszystko po staremu. Panstwo „rozkwita” coraz bardziej… spauperyzowanym spoleczenstwem, brak pieniedzy na oswiate, kulture, ba na opieke zdrowotna, nie brak tylko pieniedzy na wynagrodzenia dla panow poslow, senatorow i urzednikow. Ex-komunistyczni emeryci mieli i maja sie dobrze, ich renty wielokrotnie przewyzszaja zebracze emerytury tysiecy uczciwych ludzi, bo obecna wladza ustawodawczo-wykonawcza nie widzi powodu by tym pierwszym odebrac przyznane kiedys lajdackim prawem dodatki. Eks-komunistyczni dzialacze maja sie coraz lepiej, wlasnie szykuja sie do przejecia wladzy w zblizajacych wyborach. Michnikowskie haslo "Wasz prezydent nasz premier" przeszlo do szamba przeszlosci, podobniez jak mythos tworzone przez eks-komunistycznych opozycjonistow dla ich autora. Kto ogladal "Obywatela Poete" film o Zbigniewie Herbercie w rezyserii Jerzego Zalewskiego, film, ktory zwyczajem PRL-owskim przetrzymano na polce, a potem jeszcze "lepszym" zwyczajem - tez rodem z PRL-u probowano poobcinac, kto przeczytal kilka tekstow z Gazety Wyborczej zwana (Wszystkowiedzaca) krytykujacych ow film, zapewne tylko dlatego, ze Zbigniew Herbert "odwazyl" sie powiedziec glosno co mysli o jej Naczelnym, tego nie zdziwi reakcja widzow  http://www.tvp.com.pl/ ) po projekcji tego filmu w programie 2 TVP o porze dobrej dla osob majacych problemy z bezsennoscia. Kto tego filmu nie widzial, moze zdazy zobaczyc w internecie, pod adresem www.pai.pl/transmisja/herbert.htm  badz zamowi sobie kasete przez mail: aniak@pai.pl  Naprawde warto!

 

Kto jak kto, ale Zbigniew Herbert nalezal do postaci, ktora nigdy nie splamila sie zadna kolaboracja z wladza komunistyczna. Nie otrzymal Nobla dzieki "pomocy" tzw przyjaciol, chociaz byl jednym z najpowazniejszych kandydatow do tej nagrody. Kto jak kto, ale wlasnie Herbert mial prawo do wypowiadania moralnych ocen, a ze nie spodobalo sie to kilku pomnikowym postaciom, probowano film nie dopuscic do emisji. W Cannes poznalem Dyrektora Telewizji Polonia p.Grzegorza Gajewskiego. Zrobil wrazenie czlowieka swiatlego, otwartego, bez kompleksow. Wierze, ze Dyrektor Gajewski umozliwi polskiej emigracji ogladniecie tego filmu w TV Polonia.  

 

A skoro o kolaboracji - nic lepiej nie oddaje jej istoty jak list otrzymany od dr. Janusza Wronskiego: Obserwujac wybory prezydenckie i w ogole sytuacje polityczna w Polsce nalezy traktowac to wszystko jako zrodlo dobrej zabawy. Alternatywa bylaby gleboka depresja i wstyd, ze nasi rodacy wybieraja do rzadzenia soba niedawnych oprawcow, tych ktorzy wydawali rozkazy strzelania czy potajemnego mordowania przeciwnikow politycznych, np. ksiadz Popieluszko. Psychologicznie da sie to jakos wytlumaczyc. Ponad 50 lat rezim komunistyczny, wlasciwie - rzad ustawiony i wspolpracujacy z okupantem, z cala potworna maszyneria terroru politycznego lamal narodowi tzw. kregoslup moralny, dokonywal prania mozgu i efekty sa takie jakie sa. Wspolprace z okupantem pozwolilbym sobie porownac z prostytucja. Mloda niewinna dziewczyna wyslana przez streczyciela na ulice ma z pewnoscia ogromne opory moralne i zastanawia sie dramatycznie czy nie lepiej dac sie streczycielowi pobic czy nawet zabic, niz zdecydowac sie na lajdactwo. Jesli jednak wreszcie zdecyduje sie na prostytucje, to po kilku klientach przestaje widziec w tym procederze cala jego hanbe i zaczyna dopisywac rozne pozytywne idee, argumenty, ze moze w ten sposob pomoc rodzinie, ze robi cos dobrego dla swoich meskich bliznich, ktorzy w innym wypadku gwalciliby moze itp. itp. Wreszcie w tym procesie samoobrony i zapobieganiu plucia na swoj wizerunek w lustrze robi ze swojego lajdactwa prawie, ze cnote, okrywajac go roznymi sztandarami. Podobnie jest z czlonkami PZPR i ich rodzinami. Decydujac sie na te kolaboracyjna prostytucje przypisali sobie w miare uplywu czasu rozne, bardzo szlachetne pobudki; w partii musza byc tez porzadni ludzie, Polska jest suwerennym krajem -  przeciez zostala uznana przez ONZ, nalezy tepic wrogow ojczyzny - ojczyzny ludu pracujacego miast i wsi. Na pewno gdzies w podswiadomosci kazdego z nich siedzi taki czarny, tlusty pajak i od czasu do czasu odzywa sie cichutko: "Nie oszukuj sie bracie, zrobiles to wszystko ze strachu, aby miec lepiej, aby ci sie udala kariera zawodowa, abys dostal mieszkanie, talon na samochod... itp. itd.". Ale bardzo szybko ten pajak zostaje wcisniety glebiej w bagno roznych innych swinst, a to co mowi natychmiast odrzucane - apage satanas. I tak zostanie do konca ich zycia. Przeciez nie moga nawet sobie powiedziec, ze byli zdrajcami, sprzedawczykami, denuncjatorami, prawda?

 

Wiec jesli teraz mamy groteske dnia codziennego, to miedzy innymi dlatego, ze kiedys gruba kreska uhonorowano lajdactwo przeszlosci!!!

 

Tadeusz M. Kilarski