Tadeusz M Kilarski.............................
Coraz trudniej jest pojac sens codziennej chwili, Coraz trudniej zrozumiec po co zyc... dla kogo... Nie potrafisz zapelnic tym czym zapelnili Inni ludzie w swym zyciu te otchlan zlowroga.....
Obijasz sie o mury ludzkich niezrozumien Zyjac wsrod nich zyjesz, ale innym wiekiem - Chcialbys zyc jak oni..... a jednak nie umiesz Byc podobny innym, byc zwyklym czlowiekiem...
Gdzies na dnie nicosci tli sie szczatek wiary - Wdzierasz sie w te nicosc, siegasz drzaca dlonia, Saczysz napoj przetrwania z zyciodajnej czary Chociaz gorycz podobna lzom co oczy ronia.....
Ilez jeszcze uplynie dni podobnych sobie ? Ilez konan wartosci, ktorymi sie zylo ? Zanim wreszcie zrozumiesz, ze czas..... smierc..... ze w grobie... Ze nic wiecej nie bedzie..... procz tego co bylo.....
Lublin, 1977 r.
|