Pielgrzymka do Wilna i na Wileńszczyznę w dniach 5-13.10.2002 r.
Pielgrzymkę tę zorganizował i poprowadził ks. Włodzimierz Czerwiński kierujący PMK w Zurychu, a udział w niej wzięło 12 osób, zamieszkałych głównie w niemieckojęzycznej części Szwajcarii. Była to pielgrzymka szlakiem „Miłosierdzia Bożego”, która najpierw wiodła przez Pragę czeską i Polskę południową do Krakowa do Łagiewnik – przepięknej Bazyliki – Sanktuarium pod wezwaniem Miłosierdzia Bożego. To właśnie tutaj żyła i modliła się św. siostra Faustyna Kowalska ze Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia, na początku XX w. Św. siostra Faustyna zmarła w Łagiewnikach w 1938 r. w wieku zaledwie 33 lat i tutaj też została pochowana. Był też czas na zwiedzanie Krakowa, tak więc wstąpiliśmy do Kościoła Mariackiego na modlitwę, był spacer w Sukiennicach, a także ulicą Floriańską do Jamy Michalika na kawę i wspaniałe serniki, a później do Piwnicy pod Baranami, gdzie można było obejrzeć ciekawe fotografie znanych artystów i wejść nawet na scenę i poczuć nieomalże obecność samego, niezapomnianego mistrza tej sceny – Piotra Skrzyneckiego. Była też sposobność obejrzenia w Krakowie nowego filmu R. Polańskiego „Pianista”.
Pożegnaliśmy Łagiewniki i Kraków udając się w kierunku Warszawy, a następnie Wilna. W nowej Wilejce k. Wilna czekali już na nas ks. Józef Aszkiełowicz i jego brat Tadeusz z żoną Anią. Odwiedzaliśmy szkoły polskie w odległości ok. 30. km od Wilna.
żadnej pomocy ze strony rządu litewskiego. Tak więc nasza pomoc, chociaż skromna, okazała się tutaj dzieciom szczególnie przydatna. W każdej szkole byliśmy przyjmowani przez panie dyrektorki, nauczycieli i dzieci bardzo serdecznie i niejednokrotnie ze łzami w oczach. Wspaniałe panie nauczycielki opowiadały nam dużo o dzieciach i ich rodzinach, systemie nauczania na Litwie i codziennych problemach związanych np. z brakiem książek, długopisów czy zeszytów. Dowiedzieliśmy się np., że pomoce naukowe zakupują najczęściej nauczycielki same, ze swoich prywatnych oszczędności, bo rodziców nie stać na jakąkolwiek pomoc finansową. Dzieci w szkołach przygotowały dla nas wspaniałe koncerty z recytacją, śpiewem pieśni wileńskich, tańcami i zadały sobie wiele trudu, aby wyuczyć się na pamięć różnych wierszy, niejednokrotnie długich, i wystąpień w grupach i to w bezbłędnym polskim języku. Występy dzieci były bardzo wzruszające i trudno było nam powstrzymać łzy. Nauczycielki tych szkół z wielką troską opiekują się również małymi dziećmi, gdzie w jednej ze szkół zorganizowały przedszkole dla maluchów i gdzie dzieci śpią i otrzymują gorący posiłek. Po występach artystycznych ugaszczani byliśmy w szkołach obiadem, owocami, słodyczami i kawą. Od nas dzieci otrzymały czekolady i długopisy.
W naszej wędrówce po Wilnie nie mogliśmy ominąć kościoła Dominikanów, zbudowanego jeszcze w czasach Giedymina, który obecnie służy katolickiej wspólnocie wileńskich Polaków. Ogromne wrażenie wywarł klasztor i kościół Bazylianów z XVII w. z „celą Konrada”, gdzie A. Mickiewicz prowadził zacięty spór z Bogiem i szatanem, i gdzie przeżył duchowe odrodzenie, wypowiedziane „Wielką Improwizacją” w „Dziadach”. W klasztorze na pocz. XIX w. urządzono więzienie i osadzono wielu filomatów i filaretów, wśród nich A. Mickiewicza i I. Domeykę.
Spacerując po Wilnie dotarliśmy również pod Uniwersytet im. Króla Stefana Batorego utworzony w 1579 r. z kolegium jezuickiego, którego pierwszym rektorem był Piotr. Skarga. Studiowali tutaj m.in. A. Mickiewicz, J. Słowacki, T. Zah, J. Czeczot, J. Lelewel, Cz. Miłosz. Będąc w Wilnie, Tadeusz – nasz przewodnik, zaprowadził nas do redakcji „Kuriera Wileńskiego” – dziennika wydawanego w języku polskim w Wilnie, ukazującego się od 1953 r. w nakładzie ok. 60 tys. egzemplarzy, informującego o problemach Polaków mieszkających na Litwie i o wydarzeniach w Polsce. Redaktor naczelny – Zygmunt Żdanowicz opowiedział nam historię powstania tej gazety, a następnego dnia ukazało się w dzienniku zdjęcie naszej grupy i krótka o nas notatka. (cdn.)
B. J. Zdjęcia Jean Marc Bossi |