Izabela Barańska
Nigdy nie byłam faworytem losu.
I chyba teraz, już nim nie zostanę?
Poznałam w życiu kilka fajnych osób.
Może tak w gwiazdach było zapisane?
Rozpamiętywać jakieś tam porażki,
dziś nie ma sensu, i niewiele znaczy.
Jadło się kawior, piło wódkę z flaszki.
Były radości i chwile rozpaczy.
Zaznałam szczęścia i nagłej tęsknoty.
Lecz kto powiedział, że życie nie boli?
Człowiek powoli wyrastał z głupoty.
Mężniał, dorastał, łagodniał.
Powoli.
24.08.2012 Nikozja