Oddaję do waszych rąk 300-tny numer naszego czasopisma. Minął 44-ty rok od chwili, gdy niezapomniany Tadeusz Wojnarski olbrzymim nakładem swojej wiary, woli i pracy stworzył to swoiste „kalendarium” polonii szwajcarskiej. Wszystkie egzemplarze są w najważniejszych bibliotekach – Jagiellonce, Głównej, Ossolineum, a także w Londynie i Paryżu.
Od 20 lat kontynuuję jego dzieło. Poświęciłem mu tysiące godzin, setki wieczorów i nocy, dni wolnych często kosztem czasu dla najbliższych. I nie zawsze było łatwo i przyjemnie. Jesteśmy wspaniałym narodem, co zawsze podkreślałem i będę podkreślał. Stać nas na rzeczy wielkie i mniej na mało spektakularne. A już w najmniejszym stopniu na spokojną polemikę. Bo gdy kończą się argumenty, to zaczyna się zawziętość, nienawiść i ślepe zacietrzewienie. Jeśli przyjrzymy się naszej historii, to największym zagrożeniem dla nas – byliśmy my sami, ani Rosja, ani Niemcy, te państwa tylko wykorzystywały naszą słabą odporność na anarchię, którą sobie budowaliśmy.
Cieszą wspaniałe wskaźniki ekonomiczne w naszej Polsce, rozwój i coraz mniejsza pauperyzacja społeczeństwa i smuci awanturnictwo polityczne, które przenosi się niestety też na środowiska polonijne powodując całkiem niepotrzebne animozje.
Niedługo rozpocznie się AD 2018. Ten Rok niesie z sobą również potężny ładunek emocjonalny – setną rocznicę odzyskania NIEPODLEGŁOŚCI!!! To co wtedy się stało, a co symbolicznie świętujemy 11 listopada, zawdzięczamy umiejętności dialogu ówczesnych elit politycznych. Tak mocne osobowości jak Józef Piłsudski i Roman Dmowski, potrafiły po-zostawić swoje spory ideowe, animozje personalne, i na forum międzynarodowym wspólnie bronić interesów kraju, bo dla nich wartością nadrzędną była Polska, ich Matka, ta sama co nas wszystkich choć żyjących na wszystkich kontynentach tego świata. Czemu najtrudniej zrozumieć to co takie oczywiste?
Kończy się Rok Tadeusza Kościuszki. Dużo publikowaliśmy o tym wielkim bohaterze – nie tylko Polski, ale całego świata wolności. Pragnęliśmy abyście poznali Go nie tylko jako nieugiętego patriotę ale także, a może i bardziej jako wielkiego i godnego Człowieka. Wielkość i nieśmiertelność tej Postaci to nie spiżowe i marmurowe pomniki, medale z Jego wizerunkiem czy znaczki. To życiorys, który zapisał swoim postępowaniem!!!
Wizyta w Rapperswilu i w Solurze Marszałka Stanisława Karczewskiego, jego spotkanie z Polonią i przemówienie z okazji obchodów kościuszkowskich to czytelny sygnał z Warszawy, że zmienia się spojrzenie na rolę Polonii w dalszym rozwoju naszego kraju, zmienia się sposób odbioru nas rozrzuconych po całym globie. Może wreszcie zauważono, że choć zmuszeni z różnych powodów do opuszczenia Polski, nigdy tej Polski nie zatraciliśmy, że, Ona była, jest i pozostaje w naszych małych domostwach…
Drodzy Czytelnicy !!!
Niech te zbliżające się święta Bożego Narodzenia wypełnią Wasze domy spokojem i radością, a nadchodzący AD 2018 chroni Wasze zdrowie, życie rodzinne i zawodowe, czego życzy Wam z całego serca
Wasz Redaktor