(Odczyt wygłoszony na spotkaniu Trzeciomajowym w Genewie 5 maja 2019 r.)
Odrodzenie niepodległej Rzeczypospolitej po upadku wszystkich trzech monarchii rozbiorczych pokonanych w I-wszej wojnie światowej, było nade wszystko znamiennym wyrazem przeszło stuletnich dążeń wolnościowych Narodu polskiego. Podejmowane one były niestrudzenie w latach niewoli we formie zbrojnych akcji bojowych, w patriotycznych apelach, w przemówieniach i pismach, a także w dziełach polskich pisarzy, poetów, artystów- malarzy i muzyków.
Bramę szlaków niepodległości otwarło powstanie kościuszkowskie przed 225 laty (1794 r.). Po zwycięskiej bitwie racławickiej i przejściowym oswobodzeniu stolicy Warszawy, nastąpiły niepowodzenia. Jednak Naczelnik Kościuszko nie tracił wiary w przyszłe zwycięstwo Narodu Polskiego. „Zwyciężymy! – wołał w jednej ze swych odezw do Narodu – Bóg potężny wcześniej lub później upokarza dumę najezdników i wspomaga narody prześladowane”. „Wierzcie, – pisze w kolejnej odezwie – że w sprawie tak świętej, tak sprawiedliwej, jaka jest nasza, Bóg wspierać nasz oręż będzie i bylebyśmy nie stygnęli w męstwie i stałości, da nam zwycięstwo i wydźwignie Ojczyznę naszą”. W innej znów odezwie wzywa: „Chciejcie zwyciężyć, a zwyciężycie niechybnie, chciejcie być wolnymi, a będziecie nimi”. I w obliczu rosnących niepowodzeń wzywa: „Nie składajmy broni, aż przyjdzie wyzwolenie!“.
Wezwania te były niczym testament duchowy dla dalszych pokoleń.
Z pełną bojowością, i uczuciem patriotycznej ofiarności walczyli Polacy w powstaniu listopadowym (1830/1831), w powstaniu krakowskim (1846), w powstaniu styczniowym (1863/1864). Wcześniej, słowa kościuszkowskiego wezwania towarzyszyły powołanym we Francji Legionom Dąbrowskiego (1797 r.) w ich walkach „za naszą i waszą wolność”.
Z idea wolności, pod polskim sztandarem szły do boju oddziały polskiej „Błękitnej armii” gen. Hallera uformowane we Francji w czasie I wojny światowej (1917 r.). W Polsce walczyły przeciwko wojskom carskim utworzone w tym samym czasie Legiony Piłsudskiego. Zwycięskie powstanie wielkopolskie, wybuchłe w Poznaniu 28 grudnia 1918 r. i poprzednio dokonane rozbrojenie sił niemieckich przez polskie oddziały w Warszawie były znamiennymi aktami otwierającymi drogę do wyzwolenia i odrodzenia w duchu wezwań kościuszkowskich sprzed przeszło 100 laty.
Ten sam wyraz wyzwoleńczy przyświecał trzem kolejnym powstaniom śląskim z lat 1919-1921 na rzecz powrotu tych ziem do Polskiej Macierzy. Zwycięskie pokonanie w 1920 r. sil najeźdźcy bolszewickiego pod murami Warszawy, było prawdziwym „Cudem nad Wisłą” oręża polskiego odrodzonej Rzeczypospolitej.
Kolejnymi świadectwami wolnościowej świadomości Narodu polskiego był bohaterski opór polskich sił zbrojnych przeciwko hitlerowsko-sowieckim najeźdźcom we wrześniu 1939 r. Po klęsce wrześniowej, szły nadal szlakiem wyzwoleńczym oddziały armii Podziemnej w nieustającej walce z silami okrutnego okupanta hitlerowskiego. Starał się on zgnieść i zniweczyć również wszelki opór ludności cywilnej poprzez uliczne łapanki, masowe rozstrzeliwania „zakładników” na placach publicznych, masowe wywozy „na roboty” i do obozów zagłady. Chaty podkarpackie płonęły podpalane ręką barbarzyńskiego okupanta. W płonących chatach ginęły rodziny wieśniaków, często też wcześniej rozstrzeliwane. Były to akcje represyjno-zastraszające w odpowiedzi na niezwykle intensywną, zbrojną działalność podkarpackiej Armii Krajowej.
Na Zachodzie walczyli w owych latach polscy żołnierze „za waszą i naszą wolność”. We Francji walczyły aż do końca (do poddania się Francji w czerwcu 1940 r.) 2-ga Dywizja Strzelców Pieszych (gen. Prugar-Keeling) i 1-wsza Dywizja Grenadierów (gen. Duch). W „bitwie o Anglię” wsławił się wielce polski Dywizjon lotniczy 303. We Włoszech polska armia gen. Andersa zdobyła zwycięsko m.in. Monte Casino. O Tobruk (Libia) walczyła skutecznie polska Brygada Strzelców Karpackich (gen. Kopański). Na mocy porozumienia z rządami alianckim (i na początku z rządem polskim w Londynie), tworzone zostały w latach 1943-1944 w Związku sowieckim dwukrotnie oddziały wojskowe złożone z polskich jeńców i wygnańców w tym kraju. Pierwsza armia pod wodza gen. Andersa opuściła Związek sowiecki na ćwiczenia w Persji – i podążyła dalej na Zachód. Po raz drugi utworzona armia nosząca imię Tadeusza Kościuszki walczyła zwycięsko w bitwie pod Lenino i odbyła całą kampanie wojenna u boku Armii czerwonej, W liczbie ok. 100.000 żołnierzy, uczestniczyła w unicestwieniu sil Rzeszy hitlerowskiej na wschodzie Europy i w zdobyciu Berlina.
Przy końcu okupacji hitlerowskiej wybuchło w Warszawie w sierpniu 1944 r. powstanie w celu oswobodzenia Stolicy własnymi siłami, nie łudząc się na otrzymanie jakiejkolwiek pomocy ze strony stacjonujących za Wisłą oddziałów Armii Czerwonej. Bierność sił sowieckich pozwoliła na niezwykle krwawe stłumienie powstania przez hordy hitlerowskie, które mordując i wypędzając mieszkańców jednocześnie pozostawiły miasto w całkowitej ruinie.
Strona sowiecka niezwykle zażarta była na polską inteligencję uważaną za element antykomunistyczny. Wyrazem tego było m.in. zamordowanie w 1941 przez organy radzieckiej „bezpieki”, na rozkaz „batiuszki” Stalina, kilkunastu tysięcy polskich jeńców wojennych, oficerów i inteligentów. Morderstwo to dokonane w Katyniu i w kilku innych miejscowościach pozostaje na stałe w pamięci, jako jedna z okrutnych zbrodni wojennych wymierzonych przez wrogów przeciwko polskiemu Narodowi w okresie II wojny światowej.
Po zakończeniu wojny w 1945 r. początkowy okres ok. dziesięciu lat istnienia PRL-u naznaczyły podziemne ruchy zbrojnego oporu przeciwko sowieckiemu komunizmowi narzuconemu Polsce przez Moskwę. Tajemne akcje zbrojne zostały niebawem stłumione siłami panującego reżymu przy współudziale posiłków sowieckich. Jednak narzucony Polsce system polityczny drążony był nieustannie negatywna postawa dużej części społeczeństwa, określanej przez czynniki rządzące, jako „czarna reakcja”, przeznaczona na przekształcenie ideologiczne lub zgnębienie.
Doszło do demonstracji, strajków, wieców protestacyjnych, zamieszek i walk ulicznych (Poznań, w 1956 r., Gdańsk, Gdynia, Szczecin, Elbląg w 1970 r.). Uśmierzająco wpłynęła wizyta „pielgrzyma wolności”, polskiego papieża Jana Pawła II, który przekazał Narodowi orędzie otuchy i wiary w rychłe wyzwolenie. Ostatecznie, obalenie sytemu komunistycznego i przeistoczenie PRL-u, także w nazwie, na III Rzeczpospolitą nastąpiło w sposób stosunkowo pokojowy w latach 1989-1990 (obrady ugodowe „Okrągłego stołu” w 1989 r., wybór prezydenta Rzeczypospolitej w drodze powszechnego glosowania w 1990 r.).
Na scenę polityczną wstąpiła „Solidarność” (niezależny Związek Zawodowy utworzony w 1980 r. ) powszechnie popierana przez ogol społeczeństwa polskiego (ok.10 mil. członków). Uprzednio, źle widziana przez Moskwę, działalność Solidarności” została zakazana w czasie trwania „stanu wojennego” (1981-1983). Jednak odżyła po jego zniesieniu.
Szlak niepodległościowy wiódł również drogą bezkrwawą. Były to dzielą polskich literatów, artystów-malarzy, muzyków odtwarzających obraz chwalebnych dziejów Ojczyzny, walk o jej odrodzenie z niewoli, cierpień Narodu pod jarzmem zaborców, lub wyrażające zew patriotycznego protestu. Wspomnijmy tu słynne postacie autorów jak: Józef Kraszewski, przysłowiowy „nauczyciel dziejów Polski“, Henryk Sienkiewicz („Trylogia”), Stefan Żeromski („Popioły“), słynnych poetów, jak: Adam Mickiewicz, Juliusz Słowacki, Maria Konopnicka (m.in. „Rota”). Ten silny akcent narodowy znajdujemy również w pracach malarskich m.in. Jana Matejki, Artura Grottgera, Józefa Chełmońskiego, Juliusza, Wojciecha i Jerzego Kossaków. W tym względzie, „Panorama Racławicka”, słynne dzieło sztuki malarskiej wykonane w 1894 r. przez Wojciecha Kossaka i Jana Styk – stanowi niezatarte świadectwo pamięci o chwale Powstania kościuszkowskiego.
Wśród dziel muzycznych, nieśmiertelnym wyrazem ducha walk narodowo-wyzwoleńczych jest pełna heroizmu „Etiuda rewolucyjna” skomponowana przez Fryderyka Chopina na wieść o wybuchu powstania listopadowego (1830/1831). Też i Polonezy, a także Mazurki tego geniusza polskiej muzyki brzmią nutą heroizmu narodowego.
Szlakiem niepodległości szli z pełnym oddaniem sprawie Ojczyzny m.in. dwaj Wielcy Polacy: Józef Piłsudski i Ignacy Jan Paderewski, współtwórcy odbudowy II Rzeczypospolitej. Pierwszy szedł polami bitew, na czele polskiego Legionu uformowanego pod jego dowództwem do walki z siłami Rosji carskiej. Szedł do boju ze swym wojskiem z nadzieją, z pełnym przekonaniem i w poczuciu obowiązku obrony sprawy polskiej, bo – jak mówił: „Być zwyciężonym. a nie ulec – to zwycięstwo”.
Paderewski walczył jedynie słowem, wzbudzając podziw i znajdując poparcie dzięki swemu niebywałemu talentowi mówcy-poligloty i genialnej wprost intuicji w pojmowaniu problemów i potrzeb narodowo-politycznych. Dał się poznać Rodakom już w 1910 r., kiedy to przemawiał w Krakowie u stóp ufundowanego przez siebie pomnika upamiętniającego zwycięstwo polskiego oręża w bitwie pod Grunwaldem, wzywając zgromadzone rzesze Rodaków „do wspólnej i owocnej pracy”. Odtąd poczuł się niejako „trybunem ludu polskiego” (wedle własnego jego określenia). Swe nieprzebrane uczucie miłości i oddania dla Ojczyzny i Narodu wyrażał słowem i czynem. „Sprawa narodu – pisał w 1910 r, – to praca ciągła, stała, wytrwałość, niezłomność, ofiarność nieprzerwana z pokolenia na pokolenie. Zaniechać jej nie wolno”. Godne doprawdy podziwu jest jego wyznanie wyrażające wdzięczność Bogu „za tą bezgraniczną miłość Ojczyzny i Narodu, która była, jest i będzie treścią i celem mojego istnienia”. W tym duchu pełnym oddania i poświecenia wypełnia Paderewski powierzone mu misje w obronie sprawy polskiej na forum międzynarodowym, mianowicie w Stanach Zjednoczonych w czasie I wojny światowej.
Przebywając w Ameryce z ramienia Polskiego Komitetu Narodowego (z Paryża) nawiązał Paderewski bliższe stosunki dyplomatyczne z Prezydentem Stanów Zjednoczonych Thomas’em Woodrow Wilsonem. W styczniu 1917, odpowiadając na jego życzenie, przedłożył mu swój „Memoriał o konieczności odrodzenia Niepodległej Polski”, stanowiący wnikliwy opis sprawy polskich ówczesnych problemów polityczno-narodowych i terytorialnych. Znajdujemy tam m.in. te wielce przekonywujące przewodnie słowa:
„W interesie ludzkich wspólnot, w imię wolności i sprawiedliwości, sprawa polska winna być rozwiązana przez odbudowanie niepodległego państwa Narodu Polskiego. Skoro Polska ma żyć i zasiąść wśród wolnych narodów Europy, to musi stać się państwem silnym i suwerennym, do czego ma pełne prawo”.
Prezydent Wilson uznawszy słuszność przedstawionych roszczeń, przedłożył niezwłocznie Kongresowi oficjalne oświadczenie na rzecz odrodzenia niepodległego Państwa Polskiego. W rok później (1918 r.) ogłosił w 13-tym punkcie swej deklaracji o warunkach pokoju, że celem wojny jest odrodzenie wolnej, niepodległej i demokratycznej Rzeczypospolitej Polskiej, z dostępem do morza, na terenach zamieszkiwanych w większości przez Polaków. Z uznaniem wyraził się przy tym o wielkiej w tym względzie zasłudze Paderewskiego, pisząc do niego m.in. te znamienne słowa: „Pańska postawa była dla nas zapewnieniem, że Polska odzyska niebawem swe miejsce wśród państw suwerennych i będzie działać ku dobru wolności politycznych i postępu całej ludzkości”. Było to całkowicie zgodne ze świadomą wolą i pragnieniem ogółu Narodu. Podkreślał to Paderewski w jednym ze swych przemówień (na Zjeździe Sejmu Wychodztwa Polskiego w Detroit, 26-go sierpnia 1918 r.) mówiąc: „Wszyscy pragniemy Polski niepodległej, zjednoczonej, wielkiej z dostępem do morza, Polski, do jakiej mamy prawo i jaka jest światu potrzebna”.
Dzień 11-go listopada 1918 r. (ostateczne zaprzestanie działań wojennych) przyniósł Polsce zew niepodległości. Do kraju powrócił Józef Piłsudski (uwolniony po roku z niemieckiego więzienia w Magdeburgu). Objął on stanowisko tymczasowego Naczelnika odradzającej się Rzeczypospolitej.
Jednocześnie Paderewski opuszcza Stany Zjednoczone i przybywa do Ojczyzny przynosząc ze sobą żywe tchnienie wolności. Jego przybycie przy końcu grudnia do Poznania, było przysłowiową iskrą zapalną wybuchu zwycięskiego powstania wielkopolskiego przeciwko przeszło wiekowej okupacji niemieckiej tej części ziem polskich (28 grudnia 1918 r.).
Z początkiem stycznia 1919 r. przybywa Paderewski do Warszawy, świadomy czekającego go tu zadania na polu politycznym, zgodnie z życzeniem rządów państw sprzymierzonych (Stanów Zjednoczonych, Francji i Anglii). Swój kierunek polityczny o orientacji narodowo-koalicyjnej oznajmia Paderewski publicznie, witany przez tłumy na Dworcu warszawskim (1 stycznia 1919 r.). „Żadne stronnictwo z osobna – powiedział – nie odbuduje Ojczyzny, odbudują ją wszyscy Polacy„. W tydzień później, Piłsudski, jako tymczasowy Naczelnik Państwa, zleca Paderewskiemu utworzenie rządu. Nowo powołany rząd organizuje spiesznie wybory do Sejmu ustawodawczego. W lutym na pierwszym posiedzeniu Sejmu, rząd Paderewskiego (pod nazwą „Rady Ministrów”) uzyskuje pełną aprobatę. Paderewski obejmuje stanowisko premiera („Prezydent Rady Ministrów”) i ministra spraw zagranicznych. Piłsudski przyjmuje oficjalnie funkcję Naczelnika Państwa.
Paderewski, jako reprezentant Rzeczypospolitej, podpisuje w Wersalu (wraz z Dmowskim) Traktat Pokoju z Niemcami 28 czerwca 1919 r. (później, w Saint-Germain-en-Laye z Austrio-Węgrami 10 września 1919 r.) W związku z tym doniosłym wydarzeniem potwierdzającym prawno-międzynarodową pozycję przyznaną odrodzonej Rzeczypospolitej zaznacza Paderewski w jednym ze swych paryskich wystąpień (odezwa do Polonii amerykańskiej z 7-go lipca 1919 r.), że „Dziś już rzec można, że pokaźna część gmachu Rzeczypospolitej stanęła mocno na prawnie uznanych podstawach”.
Rozwija to stwierdzenie w swym przemówieniu na kolejnym posiedzeniu Sejmu w Warszawie (lipiec 1919 r.) mówiąc: „Musimy pokazać światu, że ustrój polski, prawdziwie polski, bez żadnego wpływu obcego, będzie ustrojem opartym na wolności, sprawiedliwości, uczuciach braterstwa, ażeby pokój panował na świecie. Siła i trwałość Rzeczypospolitej zalezą jedynie od nas. Żyjmy w zgodzie ze wszystkimi naszymi sąsiadami i utrzymujmy z nimi przyjazne stosunki„.
Wiadomo, że te dobre intencje wykazywane ze strony władz i Narodu Polskiego wobec bezpośrednich „sąsiadów” z zachodu i ze wschodu nie przyniosły oczekiwanych wyników. We wrześniu 1939, hitlerowsko-sowieccy przejściowi współsprzymierzeńcy dokonują zbrojnego napadu na Rzeczpospolitą, dzieląc się Jej terytorium. Ale Naród Polski nie zaprzestał walki wierząc w rychłe zwycięstwo i wyzwolenie. Z pełną otuchą i wiarą wyraził to Paderewski w swym przemówieniu w Paryżu 23 stycznia 1940 r. na otwarciu posiedzenia Rady Narodowej (stanowiła polski sejm na obczyźnie) kończąc je z pełnymi wiary słowami: „Nie zginie Polska, Drodzy Rodacy, nie zginie, lecz żyć będzie po wieki w potędze i chwale dla Was (w kraju) dla nas (na obczyźnie) i dla całej ludzkości”.
Jan A. Konopka